Na pewno niejednokrotnie zastanawialiście się co zabrać ze sobą na wyprawę z niemowlakiem/ małym dzieckiem. I mam tutaj na myśli nie tylko kilkutygodniowy wyjazd, ale również krótką wyprawę – czy to całodniową wycieczkę, czy szybki weekendowy wypad za miasto. Postanowiłam sporządzić listę rzeczy/produktów, które zabieramy ze sobą my! Poniżej znajdziecie produkty, które dla nas są niezbędne w podróży.
W zależności od celu i długości wyjazdu lista jest delikatnie się zmienia.
- Nosidełko – nie bez przyczyny nosidełko znalazło się na pierwszym miejscu naszej listy. Mając nosidełko pójdziemy wszędzie tam gdzie wózkiem nie damy rady podjechać, np. wyprawa w góry, zwiedzanie zamków, różnego rodzaju atrakcje turystyczne z nierównym. wyboistym podłożem. Świetnie sprawdza się również w zatłoczonych miastach, lub tych nieprzystosowanych do korzystania z wózków. Przydaje się również na co dzień, szybkie zakupy – 2 ręce wolne do noszenia reklamówek.
My mamy z firmy Kavka. Polecam wybrać się do osoby/sklepu, gdzie możemy przymierzyć kilka modeli, osoba sprzedająca podpowie nam jak odpowiednio włożyć i zapiąć dziecko. Dla dzieci niesiedzących samodzielnie nie zaleca się nosidełka, można w tedy wziąć pod uwagę chustę. - Wózek -mały, po złożeniu lekki, szybko się składający/ rozkładający. My mamy z firmy Lorelli model Fiona. Nadaje się również jako bagaż podręczny, można zabrać ze sobą na pokład samolotu, dodatkowo wyposażony jest w wyciąganą rączkę, tworzącą z wózka walizkę, wiec można ciągnąć za sobą złożony wózek. Minusem tego wózka są małe koła, które niestety nie nadają się na każdą powierzchnie oraz na śnieg.
- Zabawki – małe, lekkie, dopasowane do zainteresowań i upodobań dziecka. Podczas długiej podróży super mogą sprawdzić się nowe zabawki, istnieje prawdopodobieństwo, że w tedy maluch zajmie się na dłużej. Oczywiście wszyscy rodzice wiedza, że dla dziecka wszystko w koło może być świetna zabawka, czy to gazetka samolotowa, czy gazetka reklamowa sklepu, czy też nawet butelka.
U nas zawsze sprawdza się:
– ulubiona przytulanka
– znikopis,
– różnego rodzaju książeczki – oczywiście te zajmujące stosunkowo mało miejsca,
– CzuCzu – obecnie zgadywanki z tej firmy. Jeżeli jeszcze jej nie znacie, koniecznie nadróbcie zaległości,
– różnego rodzaju naklejki wielorazowe,
– gdy Leo był młodszy, grzechotki, gryzaczki, - Pampersy, chusteczki nawilżone i podkład do przewijania. Jeżeli dziecko jest już odpieluchowane – nocnik jednorazowy, lub ten składany. Podkład mamy albo ten jednorazowy albo wielorazowy, który przydaje się również jako podkładka do siedzenia, np. na zroszonej trawie.
- Apteczka – w zależności od tego na jak długo i gdzie jedziemy apteczka trochę się różni swoją zwartością. Jednak zawsze zabieramy ze sobą tą podręczną, w której jest:
– coś przeciwbólowego/ przeciwgorączkowego w syropie,
– żel na dziąsła,
– krem UV lub ochronny na zimę,
– krem na ugryzienia,
– woda morska do nosa,
– jeżeli wyruszamy za granicę – probiotyk w kroplach, którego nie trzeba trzymać w lodówce oraz elektrolity (kilka saszetek),
– jeżeli dziecko ma jakieś leki specjalistyczne, warto je mieć przy sobie,
Apteczka do bagażu rejestrowanego, to tam wkładamy leki bardziej specjalistyczne tj.:
– nifuroksazyd na problemy żołądkowe ( w syropie, na receptę),
– elektrolity,
– wapno, jovesto – ewentualne alergie,
– czopki przeciwgorączkowe,
– octenisept,
– syrop na kaszel,
– preparat na komary, - Kocyk, mając zapewnione łóżeczko z pościelą zawsze zabieramy kocyk malucha, który zna, ułatwia mu to aklimatyzację w nowym miejscu. Przydaje się również w podroży czy to tej samochodowej czy samolotowej kiedy Leon nam zaśnie.
- Jedzenie, drobne przekąski + woda. Tutaj zazwyczaj tubki. Leoś uwielbia je, wiec na podróż obowiązkowo. Są to również zazwyczaj chrupki, krakersy, ciasteczka, bułki, owoce – zależy co akurat w danym momencie jest ulubionym daniem/przekąska małego podróżnika.
Podróżując za granicę zabieraliśmy zawsze kilka słoiczków z gotowym jedzeniem tak aby podać małemu gdyby nie było żadnej ciekawej restauracji w pobliżu lub gdy plan dnia zakładał całodniowy spacer po szlaku z dala od restauracji.
Kiedy zakończyliśmy przygodę z karmieniem piersią i przeszliśmy na mleko modyfikowane również zabieraliśmy mleko, wyliczoną ilość + połowa albo i nawet całe opakowanie na zapas. W długą podróż do Wietnamu zabraliśmy dodatkowo gotowe mleko w opakowaniu. - Butelka na mleko, butelka na wodę.
- Sztućce, talerzyk. Jeżeli jest to wyjazd na kilka dni zabieramy zarówno sztućce jak i talerzyk małego, jeżeli wyjazd jednodniowy staramy się mieć przy sobie jego sztućce.
- Smoczek + zapinka do smoczka. Bardzo dobrze mieć ze sobą jakiś zapasowy smoczek, gdyby nie daj Boże ten się zagubił. Nie w każdym miejscu może być dostępny.
- Ubrania na zmianę. Nas życie nauczyło, ze to jest rzecz niezbędna. Pierwsze 9 miesięcy życia Leo z refluksem żołądka dało nam wszystkim porządnie w kość. Hektolitry ulewanego pokarmu, non stop mokre ciuszki, tony prania, przebieranie Leo nawet po 5 razy pod rząd nauczyło nas pakowania ciuchów na zmianę! Ten nawyk został do dziś, ilości zamiennych ubrań są znacznie mniejsze, ale czasem się przydają.
- Żel antybakteryjny, chusteczki antybakteryjne.
Zapraszamy również do wpisu: