Otwieram aplikacje Ryainer – mamy voucher za odwołane loty w czasie pierwszej fali pandemii, warto by było je w końcu wykorzystać.
Najbliższe lotnisko – Katowice. Szybki przegląd gdzie można stad poleciec.. Bergamo – pierwsze myśl, ze przecież już lecieliśmy na tej trasie..
Coś jednak mi podpowiada żeby zobaczyć, pizza i spaghetti to zawsze dobry pomysł!
I są – bilety za 42 zł. Bez dłuższego zastanowienia wykorzystuje część vouchera. Przychodzi potwierdzenie na moja skrzynkę mejlowa! Teraz pozostaje kwestia co by tym razem zobaczyć ? Ostatnim razem było jezioro Garda (możecie przeczytać tutaj). Tym razem wybieramy jezioro Como!
Na miejscu lądujemy koło 21.30, odbieramy wcześniej zarezerwowany samochód i ruszamy w drogę nad jezioro Como. Przemieszczamy się głównie autostradami, wiec dość szybko dojeżdżamy na miejsce, do wcześniej zarezerwowanego przez nas apartamentu w Argengo!
Argegno
To właśnie to klimatyczne miasteczko wybraliśmy jako nasza bazę noclegową/wypadową. Docieramy tutaj około godziny 23, więc jest ciemno, z naszego tarasu rozpościera się widok na pięknie oświetlone miasteczko. Oraz na jezioro Como, na którym widać tylko kilka świateł pływających po nim statków.
Kolejnego dnia wita nas deszcz, mimo tego widoki z tarasu są piękne. My zakładamy kalosze, przeciwdeszczowe kurtki i ruszamy szukać sklepu aby coś kupić na śniadanie. Wychodząc z apartamentowca od razu wchodzimy w piękne, kolorowe, wąskie włoskie alejki. Przechadzamy się pomiędzy domami ludzi, aż dochodzimy na mały plac, gdzie jest kilka restauracji. Plac od jeziora dzieli ulica. Zaraz koło placu jest też przystanek oraz przystań, z której wypływają pasażerskie statki.
Argegno to bardzo wyjątkowe miejsce, zdecydowanie nie oblężone przez turystów, zachowujące bardzo niepowtarzalny klimat, idylliczny.




Pigra
Będąc w Argegno nie można pominąć kolejki linowej do miejscowości Pigra, znajdującej się wysokości 800 m.n.p. (można oczywiście wybrać się na spacer – poprowadzoną trasą z Argegno, lub na trening – tak jak to zrobił Paweł, który wbiegł do góry. Trasa pieszo zajmuje około godziny/półtorej).
Jadąc kolejką do góry, rozpościera się widok na miasto Argegno oraz jezioro Como. Na szczycie jest punkt widokowy, z kilkoma ławkami. Warto przysiąść oraz delektować się pięknymi widokami na jezioro. Kiedy już nasze oczy nacieszą się widokami, warto się wybrać na spacer. W Pigrze znajdziemy zabytkowy Kościół, oraz, co dla nas okazało się jedną z większych atrakcji – plac zabaw. Więc szczególnie to miejsce polecamy dla rodzin z dziećmi. Na „szczycie” zjedliśmy również obiad – w restauracji nikt nie umiał angielskiego.
P.S. Cena kolejki 5 euro. Dzieci do lat 5 za darmo.


Bellagio
Poruszając się pomiędzy miastami lezącymi nad jeziorem Como można to robić na kilka sposobów. Jest to: wynajęty samochód, komunikacja miejska lądowa, komunikacja miejska wodna(promy, statki).
Wybieramy opcje statku. Kupujemy bilety w kasie, tuż przy porcie w Argegno oraz ruszamy w drogę. Może nie jest to najtańsza i najszybsza opcja podróżowania nad jeziorem Como, ale na pewno warta swojej ceny. Płynąc statkiem mamy możliwość oglądania pięknych miast z wody. A te wyglądają z tej perspektywy zupełnie inaczej.
Ale wracając do miejscowości Bellagio, bo o tym tutaj ma być mowa – Bellagio nazywane jest ” Perłą jeziora Como”. Usytuowane jest w miejscu, gdzie jezioro rozdziela się na 2 części, a otoczone jest wodami jeziora aż z 3 stron.
Bellagio to miasto przyciągające turystów, jest ich naprawdę wielu. Albo po prostu my mieliśmy takie odczucie po spacerach bardzo spokojnymi uliczkami Argegno.
Bellagio to piękne stare centrum, wąskie kolorowe uliczki, to przyjemny port a także promenada, gdzie można delektować się widokami miasta oraz jeziora Como i gór.
Bellagio to też pyszne lodziarnie, cała gama lokalnych restauracji.
W Bellagio, w samym centrum historycznego miasta, znajdziemy Bazylikę San Giacomo, która została wybudowana pomiędzy XI a XII wiekiem.
Polecamy również wybrać się spacer na „Sam koniec” miasta. Gdzie widzimy 3 odnogi jeziora. Jest tam przyjemny park, a miejsce się nazywa La Punta Spativento.





Nesso
Kolejne piękne miejsce, które koniecznie musicie zapisać na liście miejsc wartych do zobaczenia nad Jeziorem Como. Do miejscowości Nesso wybieramy się ostatniego dnia naszego pobytu we Włoszech. A naszym celem jest Orrido di Nesso oraz Ponte Della Civera. Orrido di Nesso to wąwóz po którym spływa wodospad wpadający do jeziora Como. Tworzą go dwa górskie strumienie – Tuf i Nose. Ponte Della Civera to most, z którego można obserwować spadający wodospad do jeziora.
Nesso jest bardzo małą miejscowością, stad miejsc parkingowych jest niewiele. Trzeba tutaj parkować wzdłuż drogi oraz dojść do Ponte Della Civeria. My zaparkowaliśmy około 700 metrów od naszego celu podróży. Przespacerowaliśmy się wąską ścieżką niedaleko brzegu jeziora. Na placu przy mostku można przysiąść na kamiennych schodach, podziwiając jezioro oraz most, który prawdopodobnie ma swój początek w czasach rzymskich. Aby zobaczyć wąwóz wraz z wodospadem należy wejść na most.
Bardzo popularną formą odwiedzania tego miejsca jest rejs prywatną łodzią. Oprócz kilku łodzi podpływającyh do mostu nie spotkaliśmy tam ani jednego turysty.
Z Ponte Della Civeria wybieramy się schodami (prawdopodobnie jest ich około 300), pomiędzy włoskimi kamienicami do góry. Gdzie znajduje się punkt widokowy. Z jednej strony widać wodospad z drugiej most oraz jezioro.





WSKAZÓWKI
- Będąc w miejscowości Argengo z niemowlakiem/ małym dzieckiem, należy pamiętać, spacerując po starym mieście, że są to drogi brukowane, strome, częściowo występują schody. Warto pomyśleć o chuście/nosidle.
- Do miejscowości Pigra, oprócz trekingu i kolejki można dostać się samochodem.
- Będąc w miejscowości Bellagio z niemowlakiem/ małym dzieckiem, należy pamiętać, że tutaj też drogi starego miasta są brukowane. Również w niektórych alejkach występują schody. Wybór wózka z małymi, plastikowymi kołami może skutecznie nas zniechęcić do spacerów.
- Nesso – około 300 schodów – może to być niczym spacer farmera z wózkiem. Do tego miasteczka zdecydowanie polecamy chustę/nosidło/ na barana.